Witam
ponieważ biję się z myślami to czekam na przedstawienie Waszych punktów widzenia.

Plan jest taki: zweryfikować własną wiedzę teoretyczną nt. kompresorów w praktyce.
Chcę założyć kompresor do jednego z silników: 1.6 GLI, 1.6 GSI, 1.4 MPI (a właściwie modeli poldków ale wiadomo o co chodzi). Oczywiście w tym celu chcę kupić kompletne auto do 1500zł. W tej cenie jednak ciężko znaleźć 1.6 GSI w woj. dolnośląskim. Mimo to proszę go także uwzględnić.

Wiadomo trzy podpory w 1.6 jest wadą ale można znaleźć jednostki z turbiną na forach. W końcu te trzy podpory nie są takie małe a wał dość masywny. Zaletą jest to że już mam pewne doświadczenia z tą jednostką co więcej zasada działania jest prosta a części wyjątkowo tanie. Mam też jeden silnik w częściach z 1,6 gli niby po przebiegu 65tys. km. Czy duża będzie różnica po doładowaniu GLI a GSI?

1.4 MPI to już nowsza jednostka dostępna z całym pojeździe za 1500zł. Podobno mniej awaryjna po za uszczelką pod głowicą. Z stosunkowo dużym stopniem sprężania (ale umówmy się że do tego 0,3-0,4 nie trzeba odprężać). Pełny wtrysk i 16v to także ciekawsze wyzwanie przy doładowaniu. 5 podpór wału. Z wad brak zapasu części w garażu i droższe części. Ale za to możliwość podmienienia bloku z 1.6 (seria K) później (w sensie bardziej rozwojowa jednostka niż GLI czy GSI).

Czekam na pomoc w wyborze.

W grę wchodzą tylko te jednostki silnikowe, nie tyle chodzi mi o moc itp, tylko o zrobienie czegoś samemu.

nie ma sensu pakowac sie w dlubanie 1.6..... seryjnie ledwo co daje rade, a co dopiero lekko dmuchniety.... poza tym rozumiem, ze chcesz zainwestowac w kompresor i reszte 4x tyle co w samo auto?

Z czystej sympatii do silników 1.5 i 1.6 które wymagają kapitalki co 20tyś wolałbym bawić się w roverowską jednostkę...
Już na wstępie masz większą moc.
Jakim kompresorem chcesz to potraktować?

tak ale to 4 razy więcej mogę wykorzystać do kolejnego auta, a uczyć chcę się na czymś tanim, żeby nie żałować że coś wybuchło . Na forach można znaleźć 1,6 GLI doładowane do około 120km po przez turbinę i jakoś się nie rozlatywało. Podkreślam że to ma być nauka.

Małym eatonem m45, m62 lub m65 zależy co będzie dostępne w gre wchodzi także typu G z VW - ale to przecież nie jest istotne.

W takiej sytuacji chyba wybór jest oczywisty, Rover. Dmuchaj najwyżej wybuchnie i nie zapomnij o tym napisać
Odprężyć kanapką i jazda

No cóż skoro ma być nauka...
Ja się tylko nauczyłem,że po doprężeniu i zmianie wałka te silniki kapitulują zdecydowanie zbyt szybko.

Jeśli będziesz szukał eatona 271-ten bez sprzęgła -to odezwij się na PW.

imo 1.6 starata czasu, kasy etc.... za kazdym razem jak zabijesz silnik i bedzie pakowal do "nowego" okaze sie ze masz milion pierdolek do zrobienia, no chyba ze jestes przedstawicielm firmy handlującej drutem...
p.s. 1.6 i turbo - 120 kuca.... szybko padnie, nie wierz w bajki...

jak chcesz sie bawić w kompresor to albo 2.0 dohc fiata, albo 2.0 ohc forda, seryjnie oba troche ponad sto hp, ale za to moment wiekszy niż w każdym z powyżej przytoczonych, do tego dostępność gratów i wytrzymałość ... choć dohc na 99% bedzie wymagał remontu przed wsadzeniam ...

Z czego Pinto ciężki jak sk... a fiatowski TwinCam będzie pewnie w stanie rozkładu i jego remont pożre worek kapusty. Dmuchałbym 1.4, oczywiście zaraz po tym, jakbym już wymyślił napęd, który nie sypnie żelaznym deszczem

r.

przy pinto i dohc dochodzą dużo mocniejsze skrzynie niż FSO, do tego most w volvo i można działać
edit : na ptk jest jeden 1,8 rover spięty z skrzynią pinto

zaraz dojdziemy do tego że najlepiej bedzie jak kupisz bmw

bmw wiadomo
ale skoro auto chce sie bawic w kompresory itd to dobra baza bedzie np sierra, bo domyslam sie, ze chodzi o RWD. na start masz przede wszystkim mocny dyfer

po pierwsze 2.0 DOHC odpada z przyczyn wymienionych powyżej auto za 1500zł, bez potrzeby robienia generalki (szkoda takiego silnika żeby wybuchł...) a moment się zwiększy po doładowaniu.
po drugie widzę że w miarę jednoznaczne wypowiedzi co do decyzji na 1.4 rover.

Pytanie orientacyjne: jaka byłaby różnica po doładowaniu GLI a GSI?

Po za poldkiem przed domem już stoją: FIAT 125p ME (1988r) i BMW E36 320i. W związku z tym podanie tych silników 1.6 nie było przypadkowe bo później ta doładowana jednostka trafi do DFa. Wiadomo że 1.6 pasi bez problemu (nawet już jeden taki założyłem na gaźniku) a z 1.4 jest trochę problemów z mocowaniem zawieszenia z przodu. Krótko mówiąc szukałem kogoś kto powie że warto bawić się w 1.6, bo osobiście sam się skłaniam ku 1.4 ale wybiegając w przyszłość czyli swapie tego do df to już się tak nie uśmiecham.

przeniesieniem napędu nie przejmować się auto będzie służyć do "niedzielnych" przejażdżek.

Popatrz sobie na forum już była o tym mowa. Są nawet "niby projekty" filmy też są... Nikt Ci nie powie tego co chciałbyś usłyszeć

Problem poloneza jest przede wszystkim w przeniesieniu napędu (most) oraz resory.
jesli podliczysz wszyskie koszta, to wychodzi iz bmw e30 325 lub sierre masz taniej i lepiej w serii.

Szukałem wcześniej ale jakoś nie mogłem trafić na niektóre tematy. W każdym bądź razie znalazłem i dowiedziałem się od Was to co chciałem i zamierzam kupić 1.4. Jutro giełda a od 2 tyg przeglądam allegro. To tyle chyba w temacie odezwę się jak już zacznę jakieś działania.

Dziękuję wszystkim za pomoc.

też zastanawiam się z czym ożenić moje 125 me, pewnie będzie to rover, po głowie chodzi mi też volvo, z całym układem napędowy, zastanawiałem się czy nie podeszłyby jakieś silniki od peugota na na dzwonie od poldka diesla

wejdą ,np xu7 1.8 16 V , 1.9 , klekoty 2.1

Polonez z jakimś 1.9 Tdi to by było coś

Jeździ już taki jeden