Remontuję głowice po kolizji, zakładam nowy temat bo dotyczy portingu, na ile ważna jest symetria każdego pojedynczego portu dolotowego i wydechowego? Jaka jest dopuszczalna odchyłka między cylindrami? Robię właśnie lekki porting swoich głowic, głównie wygładzam nierówności po formach ale zeszlifowałem też tego "guza" w którym siedzi prowadnica bo jest jakiś wyjątkowo wielki i mam pewne obawy co do przepływów po tej operacji, na oko jest równo ale na oko to wiadomo co. Goni mnie termin (do czwartki głowice muszą być u Dziaka) mam czas do poniedziałku żeby zdążyć z wysyłką i chciałbym to jakoś sprawdzić w prosty sposób żeby głowic 100 razy nie rozbierać po remoncie żeby je poprawiać. Jedną głowicę mam już gotową, zdjęcie słabe ale nic nie poradzę, jutro wrzucę w lepszej jakości. Starałem się nie zmieniać mocno kształtu kanału, lekko tylko go wyrównałem w niektórych miejscach i zrobiłem w miejscu prowadnicy trochę głębszy łuk według wytycznych internetowych odnośnie portingu jakichś głowic chevroleta. tak to wyglądało w oryginale Mam nadzieję że niczego jeszcze nie spieprzyłem. Wydechu praktycznie nie ruszałem, lekko zaostrzyłem krawędzie w miejscach gdzie łącza się kanały wydechowe bo były bardzo łagodne co na pewno powodowało zawirowania.

(: Haha Grubo poleciales z tematem.Rozumiem ze to glowica do jakiegos auta ktore jezdzi raz na miesiac??Bo w takim stopniu wyciete prowadnice,moze beda dzialac przez 5 tys km.Po wycieciu tego guza przeplyw napewno sie poprawi.Ale tak sie nie robi w glowicach ktore maja jezdzic w dupowozach.Mozna to zrobic tak ze zywotnosc bedzie jak w serii a przeplywy wieksze.

spokojnie, prowadnice idą do kosza, będą nowe o normalnej długości tylko pocienione tam gdzie będą wystawać z resztą teraz są krótsze może o 4mm a cała prowadnica ma sporo więcej

Powiem Ci z mojego doswiadczenia.Ze tak wyciete prowadnice.To nie jest troszke.Tylko mega duzo.

tak czy inaczej będą nowe prowadnice poproszę żeby zrobili je w ten sposób to chyba będzie ok?

Zdjecie nie dziala.Zaostrz je jak olowek.A po wymianie prowadnic musisz zrobic nowe przylgnie na zaworach i gniazdach zaworowych.No ale to chyba wiesz.

wczoraj jeszcze wszystko działało no cóż. Głowice lecą do dziaka także na pewno będą frezować gniazda pod nowe zawory

Zaworow nie musisz wymieniac.Trzonki z reguly trzymaja fason.wycieraja sie prowadnice.A nawet jesli przylgnie sa wyrobione to przeszlifowanie zalatwia sprawe.Ale bogatemu wszystko wolno.

Jesli chodzi o dziaka motorsport to troche sobie poczekasz do 16 jest na urlopie:p nie wiem czy nie przesadziles z tym wygladzaniem:p

Leci do dziaków na szlifiernię jestemumówiony na czwartek. Nie chodzi tu o bogactwo tylko głowice są po kolizji, dlatego będą nowe zawory i prowadnice tzn na pewno wszystkie ssące, wydechowe wyglądają na oko ok, dziś je wyciągnę i sprawdzę ale wątpię żeby wszystkie przeżyły. Dlaczego przesadziłem? Moim zdaniem wygląda to już ładnie, dziś będę dopieszczał to zrobię lepsze zdjęcia . Może dłubnę jescze trochę wydechowe tak, żeby było już wszystko zrobione nie jest to na lustro oczywiście chociaż może tak wyglądać, wykończone jest papierem na krążku 60, na koniec może pociągnę ręcznie jakimś 220. Miejmy nadzieję że nic nie spieprzyłem...

Wydechy zrób na połysk . Zapobiega to osadzaniu się materiału . Ssące nie powinny być polerowane żeby się paliwo nie skrapiało .

z zewnarz moga wygladac tak samo a w srodku zalezy jak dokladny odlew byl a potem twoje szlify ,do porownania kanalow mozesz uzyc srednicowki nastawnej teleskopowej .

Era gaźników już za nami ... w obecnych czasach paliwo leje się wprost na zawór. Powiedz to japończykom, zwłaszcza Hondzie w JDM'owych wersjach ich silników

dokładnie. Ta zasada to jeszcze przy jednopunktowym wtrysku sie sprawdza. A pozatym nawet w gazniku chodzi o silnik zimny i jego ładniejsza pracę na zimno. na cieplo nic nie zmienia

Ok. Niewiedzialem . Dobrze wiedzieć na przyszłość .

a jak to jest z piaskowanymi kanałami? dellorto tak robił cały czas gaźniki, bo wg nich na porach materiału utrzymuje się warstwa powietrza i przepływ jest bardziej łagodny (mniejsze tarcie powietrze/powietrze niż powietrze/ale i niby efect coanda zniwelowany) jak to jest?

Jakie będą pierwsze objawy zużycia prowadnic po takim zabiegu?

Na wolnych obrotach będzie ładnie słychać jak zawory ssące nie trzymają.

Zrobiłem już na podobnie skróconych prowadnicach trochę ponad 5000km i narazie nic się nie dzieje

Kupiłem drugi blok, dokładnie od ABZta, ma delikatnie wyczuwalny próg ale jest to minimalne, moim zdaniem nada się, brak głębszych rys, kilka niewyczuwalnych pod palcem. ABZ ma niższy stopień sprężania czyli na + ale myślałem żeby jeszcze go trochę odprężyć. Bawić się w to? Chce z silnika wydusić ok 650~700km ogólnie na ile pozwolą mi wtryski i turbo a z racji obróbki głowic powinno to być do zrobienia. Spawam 2 nowe kolektory wydechowe równoodległościowe (przynajmniej taki mam zamiar) średnica rur 40mm tak jak w głowicach. Schodzić ze sprężaniam jeszcze niżej? Odprężałbym tłokami-frezowaniem.
Jakim momentem dokręcać korbowody i koło zamachowe do wału? nie mogę nigdzie znaleźć informacji.