Shoutbox 0 nowych PW 


4 Stron V   1 2 3 > »   
Reply to this topicStart new topic
> Jak Ferrari kręci, Zwierzenia dziennikarza
Falconer
post Fri, 25 Feb 2011 - 14:46
Post #1


eMpowered
Dołączył: Fri, 25 February 2011





Cześć,

Poniższy tekst pojawił się Jalopniki - portalu o tematyce samochodowej. Napisał go Chris Harris, brytyjski dziennikarz motoryzacyjny (polecam jego teksty oraz nagrania na YouTube, facet zna się na rzeczy).
Tekst mnie zaciekawił, więc postanowiłem go przetłumaczyć. Jako że angielski i motoryzacja to tylko moje hobby, przepraszam za wszystkie "pokraczne" sformułowania w przekładzie.

Osobom znającym język Anglów i Sasów polecam zapoznać się z oryginałem: http://jalopnik.com/#!5760248/how-ferrari-spins


Jak Ferrari kręci*

Powiedziałem gościom z Jalopnika, że wkurzyło mnie Ferrari i chciałem o tym powiedzieć ludziom. Odpowiedzieli, że mogę zrobić to tutaj. Zostańcie ze mną, może to chwile potrwać.

Myślę, że wszystko zaczęło się w 2007 po tym, jak usłyszałem że Ferrari chciało wiedzieć, na którym torze będziemy testować 599 GTB dla Autocara. Ale tak naprawdę coś zaczęło się psuć wiele lat wcześniej. Dlaczego chcieliby to wiedzieć? „Ponieważ”, odpowiedział facet z Autocara, „fabryka chce wysłać zespół testowy na ten tor żeby tak ustawić samochód, aby uzyskać jak najlepszy czas.” Zgodnie z planem, pojechali na tor, testowali samochód cały dzień, „rozbili go”, zabrali do fabryki na „naprawę”, wrócili na tor, poddali dalszym próbom a potem zaprosili nas na test „fabrycznego” 599. To jakieś żarty.

Trochę to przykre, ale ogromna przyjemność z jazdy nowym Ferrari jest obecnie prawie zawsze zasłonięta trudnościami stwarzanymi przez tę firmę. Dlaczego wam to mówię? Ponieważ zaczęło mnie to wkurzać. Sprawy wymknęły się spod kontroli do tego stopnia, iż wkrótce bezsensownym będzie czytanie o samochodach tej marki, ponieważ dostęp do nich będzie tylko na zasadach producenta.

Jak każdy człowiek z przynajmniej jedną półkulą mózgową, chciałem odpuścić ten temat, ponieważ, wiecie, to Ferrari – najbardziej znany producent szybkich aut. Aut, o których czytać chce każdy. Nagrajcie wideo za sterami driftującego Jaga XKR i umieśćcie je na YouTube – oglądnie je może z 17 osób. Zróbcie to samo w 430 Scuderia, a widownia sięgnie pół miliona. Takie liczby potrafią skłonić dziennikarzy do przymknięcia oka na pewne sprawy, ale ja mam już tego dosyć. Mam gdzieś, czy będzie mi dane prowadzić jeszcze kiedyś jakiekolwiek Ferrari jeżeli oznacza to, iż nie będę musiał mieć do czynienia z ich szaloną machiną marketingową i ukrywać, co Ferrari potrafi zrobić, aby nagiąć jakąkolwiek zasadę. W sumie nawet dobrze się składa, gdyż wątpię, abym w najbliższej przyszłości został ponownie zaproszony do Maranello. Szkoda, bo żarcie mają przepyszne.

Jak źle się sprawy mają? Nie wiem nawet, od czego zacząć. Być może od demonstracyjnego 360 Modena, który był o 2 sekundy szybszy do 160 km/h od egzemplarza dostarczonemu jednemu z klientów. Wiadomo, dopuszcza się pewną tolerancję dla samochodów prosto z fabryki, ale tamten egzemplarz był absurdalnie szybki i brzmiał bardziej jak weekendowy bolid Michaela Schumachera, niż uliczny samochód. Ferrari nigdy nie przyzna, że ich samochody demonstracyjne są modyfikowane, ale mają tupet podstawiać do dorocznych testów największych magazynów samochodowych dwa egzemplarze swoich pojazdów. Jeden do jazdy na wprost, a drugi do testów na zakrętach. To właśnie dzieje się, gdy prosi się o 458: dostarczają dwa egzemplarze do dwóch różnych rzeczy. Cała sprawa po prostu śmierdzi. W każdym innym przemyśle byłoby to nie do pomyślenia. Nieuczciwe, ale wszystkie magazyny przymykają na to oko, ponieważ boją się, że nie zostaną zaproszone na prezentacje następnego modelu Ferrari.

Pamiętacie fantastyczne 430 Scuderia? Cóż za samochód. Jeden z angielskich magazynów machnął ręką na te wszystkie machlojki, ponieważ wydawało się, że egzemplarz odzwierciedlał produkt, który dostaną klienci. Do momentu, w którym „standardowe” opony zablokowały się na rolkach hamowni.

I to jest sedno sprawy: jak cholernie wielkim paranoikiem trzeba być, aby założyć jeszcze lepiej klejące opony na Scuderię? To tak, jakby John Holmes wydłużył sobie fiuta o następne 5 centymetrów. Przecież Ferrari, wg tego, co sami mówią, to lider rynku oraz producent najlepszych na świecie samochodów sportowych.
Ferrari nie rozumie, iż ich strategia wygrywania za wszelką cenę każdego testu przynosi efekty odwrotne do zamierzonych. Po pierwsze, podważa wspaniałą pracę ich inżynierów. W jakim świetle stawia to 458, kiedy może ono zostać przetestowane tylko pod warunkiem podłączania do niego laptopa po każdej jeździe oraz spędzenia kilku dni na torze przez ekipę przygotowującą go do testów? Świadczy to o tym, że są szurnięci – tym bardziej, że konkurencja po prostu przekazuje samochód do testów z prośbą, aby nie rozbić go za bardzo i zwrócić tydzień później.

Po drugie: internet jest fajny z powodu trzech rzeczy: darmowego porno, Jalopnika i wymiany informacji. 15 lat temu, jeżeli wasze 355 nie było tak szybkie, jak deklarował producent, mogliście ponarzekać u lokalnego dealera, poutyskiwać w regionalnym klubie właścicieli i właściwie nic poza tym. W dzisiejszych czasach puszczacie informacje w świat i w ciągu kilku minut każdy już wie. Więc gdy przeprowadziliśmy test z udziałem prywatnego 430 Scuderia (ponieważ producent nie chciał nam go udostępnić), został zmasakrowany w teście na prostej przez GT2 i Lambo LP560-4, pomimo tego, iż oficjalne dane mówiły, że jest szybszy od komety Halleya. Fora internetowe aż zawrzały, a niektórzy właściciele Scudów poczuli (i słusznie), iż zostały im dostarczone samochody inne od tych, o których tak pozytywnie wypowiadały się magazyny. I mówcie tutaj o karmie.

To właśnie ta kontrola jest strasznie irytująca i wg mnie szkodząca marce. Kiedy już zdajesz sobie sprawę, że do zapewnienia tych wspaniałych wyników potrzeba ekipy serwisowej i dwóch egzemplarzy 458, cały blask samochodu gdzieś znika. Wiadomość od Ferrari jest prosta: albo grasz wg ich zasad, albo skreślają cię z listy.

A co to za zasady? Oprócz tych dotyczących przygotowywania aut pod konkretne tory, żaden dziennikarz nie może prowadzić jakiegokolwiek modelu drogowego Ferrari bez zgody producenta. Więc jeżeli zachciałoby mi się jutro pojeździć 458 mojego kolegi, musiałbym zapytać ich o zgodę. Pozwoliliby mi? Nie, ponieważ jest ono „niewiadomego pochodzenia”, tj. nie zostało podkręcone do testów. Czasem mam ochotę kupić 458 tylko po to, abym mógł zadzwonić do Maranello każdego ranka z pytaniem, czy mogę zawieźć moje dziecko do szkoły.

Sam już miałem kłopoty z powodu używania w testach samochodów prywatnych użytkowników. Ferrari po prostu tego nienawidzi; nawet jeśli napisze się o nich w samych superlatywach, dostają białej gorączki. Ale chcecie zobaczyć porównanie 458 i GT3 RS, a ja zamierzam je dostarczyć. Tak samo 599 GTO i GT2 RS. Ferrari naprawdę myśli, że może kontrolować każdy aspekt mediów – kilka razy interweniowali, gdy próbowałem pożyczyć samochody prywatnych właścicieli.

Niestety, sytuacja staje się co raz gorsza: przy okazji premiery FF w marcu, dziennikarze musieli określić, dla jakich magazynów piszą artykuł, a same magazyny musiały zostać zatwierdzone przez Maranello. Prawdę mówiąc, jesteśmy bardzo blisko sytuacji, w której nasze słowa będą musiały uzyskać akceptację Ferrari przed publikacją. Oczywiście na niektórych rynkach od zawsze tak było.

Czy powinienem tym się przejmować? Chyba nie. To nie sprawa życia i śmierci; supersamochody to przecież głównie zabawa. Najlepsze jest to, że maniacy aut dają pojeździć swoimi samochodami i Ferrari nie jest w stanie tego zabronić ludziom takim, jak ja. Oczywiście mogą próbować, co czyni to jeszcze bardziej ekscytującym i pogłębia moje oddanie. Najsmutniejsze jest to, że auta ze stajni Ferrari są tak dobre, iż nie potrzebują tego gówna. Powtórzę to na wypadek, gdybym miał jeszcze kiedykolwiek szansę przetestować samochód demonstracyjny Ferrari (w co wątpie). Ich samochody są tak dobre, że nie potrzebują tego gówna.

Oczywiście wszystko to, co powiedziałem raczej nie wzruszy Ferrari. Jestem tylko szarym Angolem, która nie ma zbyt dużo do powiedzenia. Ale mam już dosyć ukrywania tego, co się dzieje; do tego stopnia, że nie chcę już być posiadaczem Ferrari, czyli de-facto członkiem tej cenzury. Sprzedałem moje 575 przed świętami. Wśród żałosnych protestów, musicie przyznać, że ten jest w czołówce.

Boże, co za tyrada. Niech już tak będzie. Po prostu pamiętajcie o tym, gdy będziecie czytać test samochodów, gdzie udział będzie brało auto z czarnym rumakiem w logo.


----------------------------
* Czasownik „to spin” w tytule tekstu źródłowego, „How Ferrari spins”, można interpretować na dwa sposoby: kręcić się wokół własnej osi/obracać oraz snuć niestworzone historie/naginać prawdę.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Wspieraj forum
post Fri, 25 Feb 2011 - 14:46
Post #


Dotacja






Dotacja na forum
Go to the top of the page
 
Quote Post
SONIC
post Fri, 25 Feb 2011 - 15:04
Post #2


Forum Killer
Dołączył: Mon, 19 December 2005
Skąd: Płock





jaka ulga! teraz jak zobacze ferrari,lambo,veyrona czy innego Gtr-a bede sie smiał z własciciela ze go w butle nabili biggrin.gif wink.gif


--------------------
BMW E64 645i
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Joker
post Fri, 25 Feb 2011 - 15:31
Post #3


Forum Clubber
Dołączył: Mon, 24 March 2003





Ten artykuł bardziej wpłynął na to, że 80% czytelników spowoduje, że wikipedia będzie aż trzeszczeć od generowania wyników na zapytanie "John Holmes" biggrin.gif
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Gr00bY
post Fri, 25 Feb 2011 - 15:41
Post #4


Forum Clubber
Dołączył: Sun, 15 June 2003
Skąd: Warszawa





Od zawsze wiedziałem, że włosi mają małe kutasy.


--------------------
WORKSHOP
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Nikolas
post Fri, 25 Feb 2011 - 15:53
Post #5


Forum Clubber
Dołączył: Sat, 21 February 2004
Skąd: Warszawa





Teraz wiem dlaczego Kosiniak wygrał z Ferrari:))) Nawet uwzględniając to co napisał, to taka Italę bym przytulil.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
werladyn
post Fri, 25 Feb 2011 - 16:05
Post #6


User
Dołączył: Fri, 06 August 2010





zmiana czasu 0-160 o 2 sec to jednak spora różnica ^^
Go to the top of the page
 
+Quote Post
240Z
post Fri, 25 Feb 2011 - 16:52
Post #7


SHIFT_oldschool
Dołączył: Sun, 14 November 2004





Ten tekst i wszystko, co za nim stoi doskonale wpasowuje się w mój stosunek do tej marki. Nie żeby Ferrari robiło kiepskie samochody - po prostu sama marka odpycha mnie w takim samym stopniu jak przyciągają mnie inni włoscy producenci supercars i podobnych. Współczuję właścicielom wszystkich modeli od 360 w górę, po prostu zrobiono ich w konia.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
PioterW
post Fri, 25 Feb 2011 - 16:55
Post #8


Administrator
Dołączył: Wed, 17 August 2005
Skąd: go brać, skąd go brać?





Na szczęście, lub nieszczęście Ferrari, to nie mój problem ... ale miło poczytać, że tych, którym się udało też ktoś robi w ciula wink.gif


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
kosiniak
post Fri, 25 Feb 2011 - 17:53
Post #9


Forum Clubber
Dołączył: Fri, 30 July 2004
Skąd: Łomża





CYTAT(Nikolas @ Fri, 25 Feb 2011 - 16:53) *
Teraz wiem dlaczego Kosiniak wygrał z Ferrari:)))

to nie dlatego ziom laugh.gif
Go to the top of the page
 
+Quote Post
hwojtek
post Fri, 25 Feb 2011 - 18:46
Post #10


test driver
Dołączył: Mon, 25 November 2002
Skąd: zewsząd





Małpa się wkurzył i napisał to, co wszyscy od dawna wiedzą. Sam jestem ciekaw ile aut Ferrari podstawi 4 marca na Pierwszą Oficjalną Wizytę Polskiego Świata Dziennikarzy (i Klientów Salonu Ferrari) w Maranello pod auspicjami Świętego Salonu Dwuletnich Ferrarek z Domu Partii. W każdym razie już wiadomo, że manettino nie będzie wolno dotykać, LOL.


--------------------
Wojtek

"Rule the bends, bend the rules."

TP: 1:52.85 (180KM RWD), Hockenheim: 2:16.74 (140KM FWD), Adria: 1:51.20 (160KM RWD). 3. miejsce w Wyścigowym Pucharze Polski 2010 klasa Open.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
cowboy
post Fri, 25 Feb 2011 - 19:10
Post #11


Administrator
Dołączył: Mon, 21 August 2006
Skąd: Wawa





eee.... to w takim razie nie kupuje smile.gif

kto to jest ten Holmes ? tongue.gif


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
machon
post Fri, 25 Feb 2011 - 19:40
Post #12


Frequent User
Dołączył: Sat, 20 December 2003
Skąd: wawa





Więc jednak Bojar miał rację wink.gif
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Bomfunk
post Fri, 25 Feb 2011 - 20:06
Post #13


eMpowered
Dołączył: Wed, 23 February 2011





niezle tlumaczenie, dobrze sie czytalo. ferrari robi ludzi w konia, nic dziwnego, logo mowi samo za siebie.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
prnit
post Fri, 25 Feb 2011 - 20:27
Post #14


Forum Homee
Dołączył: Fri, 18 October 2002
Skąd: Warszawa i okolice





niezłe jaja...nie miałem pojęcia że ferrari tak chce wpływać na dziennikarzy..a co do ich aut to uważam ferrari za absolutny top w temacie supercars..a to że nie wszystkie mają po 750KM i 1000nM...hmm.... przeboleje to wink.gif


--------------------
Kilka wariatów w garażu.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
greenhorn
post Fri, 25 Feb 2011 - 20:27
Post #15


Super User
Dołączył: Sat, 21 June 2003





CYTAT(hwojtek @ Fri, 25 Feb 2011 - 16:46) *
pod auspicjami Świętego Salonu Dwuletnich Ferrarek z Domu Partii


leze laugh.gif

Nie spodziewalem sie, ze az taki hitleryzm panuje.


--------------------
7:39,9
2:35,8
1:37,9
Go to the top of the page
 
+Quote Post
caro
post Fri, 25 Feb 2011 - 20:46
Post #16


Forum Killer
Dołączył: Mon, 03 May 2004





CYTAT(cowboy @ Fri, 25 Feb 2011 - 20:10) *
eee.... to w takim razie nie kupuje smile.gif

kto to jest ten Holmes ? tongue.gif


Ten film inspirowany był jego życiem, polecam:

http://www.filmweb.pl/film/Boogie+Nights-1997-19
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Rufios
post Fri, 25 Feb 2011 - 20:52
Post #17


Super User
Dołączył: Wed, 12 November 2008
Skąd: znad morza





Czasami pojawiają się BMW z tajmniczym kodem wyposażenia:

902 SPECIAL CHECK PRESS VEHICLES

Ciekawe na czym polega dokładnie to sprawdzenie?


W Ferrari widocznie samochody prasowe traktują b. dokładnie.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
kiwi
post Fri, 25 Feb 2011 - 21:28
Post #18


Forum Homee
Dołączył: Sun, 25 October 2009
Skąd: Łódź





Jak jeździłem maserati 4200GT..nie czułem takiego ognia jak się spodziewałem przed wejściem do niego ( silnik ferrari w końcu).

Robią w konia też inne marki...w tym moja ulubiona czyli audi ( s4 b6,rs4 b7)..choć te auta mimo mniejszej mocy niż deklarowana ..w wynikach osiągów aż tak nie odbiegają od tych "papierowych".
Hondzie civic type R ..też brakuje 15KM do serii ...ale osiągi rzeczywiste ma ok.
W Ferrari pewnie też chodzi o nastawy zawieszenia ,które nijak będą się miały z tymi ustawionymi podczas tzw"cudownych testów"


--------------------
quattro
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Raceboy
post Fri, 25 Feb 2011 - 21:44
Post #19


Moderator
Dołączył: Sat, 19 November 2005
Skąd: From Hell





Skoro chodzi o kręcenie czasów na torach, to nastawy zawieszenia różnią się diametralnie od setup'u na drogę dla spasionego właściciela setek kurzych farm w Anglii.


--------------------
"We are made of emotions(...)It's only a question of finding the way to experience them." - Ayrton Senna
Go to the top of the page
 
+Quote Post
markko_m
post Fri, 25 Feb 2011 - 22:49
Post #20


User
Dołączył: Mon, 20 December 2010





Wiele razy widać było, że Ferrari kręci. Autocar jak porównywał sportowe maszyny 2010 roku to goście z Maranello też mieszali nawet nie kryjąc się przed kamerą. Wysokooktanowa benzyna itp. itd., ale czego się spodziewać? Enzo był bezwzględny i nie cofał się przed niczym żeby zdobywać laury. Jak widać ta bezczelność nadal napędza firmę. Najgorsze jest to, że zakłamując osiągi swoich samochodów sami przyznają, że nie są szybsi od konkurencji. Strzał w stopę. Albo robi się dobry samochód i ma jaja żeby go otwarcie zaprezentować, albo wychodzi się na ciula.
Go to the top of the page
 
+Quote Post

4 Stron V   1 2 3 > » 
Reply to this topicStart new topic
 

RSS Wersja Lo-Fi Aktualny czas: Thursday, 26 June 2025 - 22:54