...zeby wziac ze soba laptopa, ale nie pamietam dokladnie co mi ten program pokazywal jak podlaczalem rozne beemki w celu kasowania bledow po wymianach czesci

bawiac sie tym programem pamietam, ze gdzies w jakis kolumnach pokazywaly sie jakies informacje w stylu "344123km" (a auto na liczniku mialo np. 123111km), ale nie wiem, czy byl to zapisany przebieg, czy cos innego

chodzi mi o to, ze za pare dni jade obejrzec jakies e39, a co za tym idzie auta leciwe i mogace byc mocno zjezdzone, moge sie nie skumac o cofanym liczniku, jesli ktos wymieni gumki na pedalach, lewarek, fotel, czy kierownice

czy tym programem moge odczytac jakies info zwiazane z przebiegiem ?? nie mam w tej chwili zadnej beemki pod reka dlatego nie sprawdze tak szybko, a info mi potrzebne, z gory dzieki

Jeżeli E39 przedliftowe, to przebiegu z EWS nie odczytasz (bo ten nic nie rejestruje poza defaultowym 900kkm) Zostają zegary, moduł świateł. Jeżeli motor M57 to ewentualnie ilość przepracowanych h ze sterownika silnika (to rzadko ktoś zmienia ale występuje tylko w M57).

A zegary, moduł świateł, EWS to godzina roboty, jeżeli komuś zależało żeby przebieg skorygować jak to mawiają.

Moja konkluzja jest taka - zupełnie bezcelowe tracić czas na to, lepiej przeznaczyć to na bardziej organoleptyczne oględziny mechaniczne.

A w LCM tego nie sprawdzi ?

Zmienić przebieg w LCM ogólnodostępnym softem można w niecałe 6 sekund, może źle się wyraziłem.
To najprostsza rzecz do zmiany w E39, bo w zegarkach (choć nie w '95/'96 bo tam też 7 sekund) jest inkrementalna motorolka i trzeba ją przelutować na nową za 0,80pln żeby cofnąc cyferki.

Dlatego raz jeszcze piszę co uważam - mi byłoby szkoda czasu na sprawdzanie o ile jest cofnięte. W zasadzie jeżeli jest to sprawnie zrobione, to nie można powiedzieć nawet CZY było cofnięte (oczywiscie bez zagladania fizycznie do zegarów).

Z góry można przyjąc przebiegi 99% E39 na poziomie 300+ dla diesli, baa nawet M5 pod 200kkm się znajdzie sporo. Bezsensu zajęcie

Sorry, że nie odpowiadam wprost na pytanie, ale jak Ci ktoś zrobi takie "mody", to najwyżej będziesz miał ładniejsze gumki na pedałach, lewarek, fotel i kierownicę, więc nie jest źle. Przebieg w takim aucie, to tylko cyferki - silnik można bez remontu użytkować spokojnie przez te 300 tys km z dużym hakiem, ale można go też spokojnie zarżnąć przed osiągnięciem 100 tys km. Oczywiście zawsze istnieje ryzyko, że ktoś chwilowo uzdrowi silnik, żeby w chwili sprzedaży był OK, ale to może dotyczyć auta z każdym przebiegiem.
Jak całe auto będzie OK, to nie przejmowałbym się cyferkami.

No nie tak do końca. Osprzęt przecież się zużywa, przy dieslu można szacować koszta (sryski wtryski turbo zaworki egry), jakaś świadomość czasu pracy jeżeli skrzynia automat... ale generalizując to popieram coś napisał, najważniejsze cyferki to 69 i te w portfelu

W TDS w E36 gdzie poprzez INPE można sprawdzić ilość przepracowanych godzin przez silnik?

no racja co piszecie, problem polega na tym, ze widzialem kilka 150 i 350 licznikowych tys km, ktore wygladaly tak samo, ale juz wiem na co zwrocic uwage. dzieki

ryczko100 - masz jakies zdjecie albo jak rozpoznac te czesc w zegarach, ktora sie przelutowuje?

nawet z ciekawosci tam zajrze, zeby z przezornosci nawet zajrzec do lancucha rozrzadu, jesli sie po zakupie okaze, ze przebieg ruszany, czyli pewnie 300+

jak ktoś nie lutował pogrzebaczem to też nie poznasz.

a nie można próbować oszacować przebiegu po ilości wciśnięć STOPu? Taką wartość można sprawdzić w podstawowym teście zegarów(przynajmniej w e46). To dobry sposób jedynie jeżeli ktoś bardzo skręcił licznik bo wiadomo, że nikt nie jeździ tak samo więc nie ma sztywnej tabelki ilość naciśnięć STOPu - ilość km

Było to gdzieś kiedyś przeliczone. Chyba w automacie się dzieli przez 2,5 a w manualu przez 2. Jakoś tak i wychodzi wynik w przybliżeniu do 20-30tysi.

Taffarel może wieczorem rozłoże Ci licznik. Jeżeli było dawno i dobrze lutowane - nie zauważysz różnicy. Pozatym nie zajrzysz tam z ciekawości bo trzeba wskazówki zdjąć

Andrzej87 - NIE.
m!xer - ale to ma taką wartość (ta informacja) jak dzisiejszy śnieg. mając wiedzę że auta 5 letnie mają XX, 10 letnie XX x 4, to może coś można próbować szacować - ale to chyba dalej takie przepowiadanie pogody po zapachu palca...

Co do lutowania, jeśli fabrycznie lutowanie wykonano maszynowo, to jeśli mamy go dyspozycji szkło powiększające i trochę elektroniki widzieliśmy, to spokojnie można dostrzec, czy ktoś coś tam lutował. Chociaż ślady po ingerencji mogą pochodzić z napraw wykonanych w fabryce! Jeśli ktoś lutował tam dawno, to łatwiej dostrzec ingerencję (naloty po czyszczeniu, lub resztki topnika), niż pięć minut po lutowaniu.