Sytuacja wygląda tak - moja V6 2,5 umiera (wydmuchało uszczelkę pod glowicą, pojwily się stuki w dole silnika). Auto to mondeo mk2. Remont raczej nie wchodzi w grę, bo musiałbym tez wymienić rozrząd (ma już nalatne 300tyś) i zabawa robi się drogawa ... Mogę wymienić na taką samą V6 np z anglika z przelotem ok 150tyś, ale - straciłem serce dla tych V6 ... Może "przy okazji" zmienić silnik na całkiem inny
Chodzą mi po głowie dwa rozwiązania. Ponieważ nie chcę mega rzeźby w grę wchodza tylko łatwo przeszczepialne silniki. Z tego co czytam 3.0 z tej samej serii nie ma większoći wad 2,5. Kolejnym kandydatem jest 2,5T - pięciocylindrowiec z turbinką montowany w Fokusie RS i Mondeo mk4. Silnik to jednostka Volvo. Nie wim czy 2,5T bezpośrednio pasuje do mondka. Zresztą nie mam pewności czy 3.0 (montowane dopiero w mondeo mk3) też wlezie bez większych kombinacji. Hybryda - dół z 3.0 i góra z 2,5 nie bardzo mnie interesuje (choć dosyć prosta do zrobienia), bo zostaje większośc wad silnika 2,5 (IMRC, przegrzewająca się druga glowica od podszybia, nie wiem czy zostaje pompa oleju i miska od 2,5 - jak tak to tez źle).
Ktoś wie jak jest z trudnością przekladki 3.0 lub 2,5T do mondeo mk2? Biorę też pod uwagę inne silniki z turbinką od Volvo, wolal bym 5 garów po V-ce, no ale jak mus to stykną 4 (chyba kultura pracy i elastyczność pięciocylindrowca jest wyższa niż cztero). Budżet dosyć ograniczony (wymiana na 2,5 używkę w dobrym stanie to ok 2,5 tyś) przyjmijmy, że okolice 5 tyś. Dzięki za wszelkie sugestie.

ale zes sie napocil chlopie
ale dzialy pomylies!!!!

sprzedaj pudło na części i kup inny samochód, chyba że masz jakieś sentymenty do konkretnie tego egzemplarza. To jedyne rozsądne wyjście. Ewentualnie przeszczep na drugi identyczny silnik ma sens, o ile bardzo tanio kupisz motor w gwarantowanym dobrym stanie. I nie mówię tak bo nie lubię fordów - mam jednego i wiele znam i wiem że to dobre woły robocze, ale nic ponad to.

A temat powinien znaleźć się w dziale "chcę kupić..."

No cóż - może i tak zrobię ... tylko że za mondka z umierającym silnikiem to wezmę tyle co nic raczej. No ale skoro NIE DA SIĘ ... po temacie ze swapem z diesla Mitsubishi na benzyknę turbo z Volvo myślałem, że to do zrobienia
/przepraszam z umieszczenie w złym dziale /

Dać się oczywiście da. Wsadzenie 3,0 jest swapem całkowicie wykonalnym, choć pewnie znacznie upierdliwym elektrycznie. Jeśli byłeś zadowolony z tego silniia, to wsadzaj sprawny egzemplarz i śmigaj dalej. Jeśli średnio... Ten 2,5T to pewnie niezły pomysł. Skoro wlazł do foki, to i w mondku się zmieści, ale rzeźba będzie spora.

Swap na 3.0 jest bardzo popularny w stanach, http://www.contour.org/ceg-vb/showthread.php?t=36916 .

W polsce też - poszukaj forum cougara. Tam chłopaki świetnie rozkminili temat szczepanów 3.0 i 2.5.

2.5T? Jasne. Dać się da, ale koszty i upierdliwość tego praktycznie zniechęca. Cała elektryka, mocowania silnika, zapewne też mocowania skrzyni, pólosie, dorabianie przewodów do wszystkich instalacji po kolei. Życzę powodzenia. Taniej będzie sprzedać to co masz i kupić coś z potencjałem. Nawet jak za mondeo dostaniesz ze 2500-4000pln.

Hmm - tylko co da się kupić rozsądnego za ok 7000 ? Troche jeźdżę (ok 2500km miesięcznie) i musi to być coś wygodnego i z odejściem
Na forum cuguara chyba z dwie osoby mają przeszczep - a właściwie hybrydę 3.0 ...

Rób hybrydę, jak nie, to wrzucaj ponownie 2.5/3.0.

Jeśli masz 7000 to nie ma sie w co bawić, ew. zrób remont tego co masz. Wszelkie swapy w autach na codzień to w więcej niż 75% przypadków jedno wielkie nieporozumienie (wyłączając hondy itp.). Choroby wieku dziecięcego jednak są mocno uciązliwe.