Cześć, poszukuję auta niedużego auta na daily oraz do sporadycznego wypadu na tor (Silesia ring). Zależy mi na tym żebym mieć fun z jazdy i żeby się dobrze prowadziło. Budżet jaki posiadam to około 80 tys. zł. W oko wpadły mi dwa modele: Clio IV RS Trophy oraz Megane 3 RS cup. Co byście polecili? Jak z awaryjnością tych aut? Na co zwracać uwagę przy zakupie? Co będzie lepsze w moich zastosowaniu?

Stoje dokładnie przed tym samym dylematem, też silesia ring i też biorę pod uwagę dokładnie te 2 auta. Z tego co udało mi się zrobić research to megana w przeciwieństwie do Clio:
- ma szperę
- fotele recaro cs - w clio III niby też występują ale turbo rzadko, nie wiem jak z Clio IV
- manual
- mechaniczne połączenie kierownicy z kołami - Clio IV ma steer-by-wire aka elektryczne wspomaganie i to podobno czuć
- moc wykrzesana z 2.0 a nie 1.6

Bede obserwowal ten watek, ciekaw jestem na co padnie wybór.

Patrząc na czasy wykręcane na na imprezach i koszty utrzymania (niska awaryjność) chyba szedłbym w Clio, szczególnie że ma automat co na daily jest sporym atutem.

@themim - nie mylmy braku mechanicznego połączenia kierownicy z kołami (steer by wire) z elektrycznym wspomaganiem. Nie wierzę, żeby ten pierwszy system znajdował się w Clio

steer by wire to chyba tylko w którymś lexusie jest. ale to nie jest to co elektryczna wspoma, steer by wire to by był potencjometr pod kierownicą i osobny silnik do kręcenia maglem.

W Infinity to było.

Tylko hamulce.

W Infiniti Q50 byl system steering by wire, ale nie w każdej wersji. Niwelował chociażby wpływ wiatru na prowadzenie.na codzień dzialal tak dobrze, ze jak ktoś o tym nie widzial, to byl przekonany że to .... hydraulika. Znam dziennikarzy, którzy pisali bajki jak to źle działa ten system, ze czucie slabe itd. a opisywali egzemplarze bez tego układu.... także warto sobie sprawdzić we własnym zakresie, bo mnie to się podobało. Z kolei uklad brake-by-wire ma Giulia.

Miałem oba auta, jeżeli chodzi o megane to w zasadzie po wymianie IC i klocków na coś bardziej sportowego i strojeniu można już porządnie latać. Natomiast clio brakuje szpery, od pewnego czasu jest do kupienia quaife w rozsądnej cenie, hamulce też do zmiany na brembo, IC, downpipe, jeszcze cold side pipe, bo na pewno pęknie. W trophy jest już trochę większe turbo, także nie ma potrzeby zmian i mamy optymistycznie po zmianie 260-270km co do zabawy bez napinki wystarcza. Także w megane do wydania na start koło 5 tysięcy, natomiast clio trochę więcej, bo koło 15. Fotele recaro w megane mnie mocno zawiodły, na Daily były mocno irytujące, trzymanie boczne takie sobie dla dość szczuplej osoby. Chyba wolałbym zwykłe i wrzucić sobie porządny kubeł z szelkami na wyjazdy na tor. Jeszcze kwestią wykonania, moim zdaniem na olbrzymi plus dla meganki, clio powyżej 150 miałem wrażenie, że zaczyna odlatywać, ale podobno w polifcie z wygluszeniem jest trochę lepiej. Nie wiem czy przy obecnej podaży trophy na pewno jest sens szukać takiego egzemplarza, roznice nie są kolosalne, turbo można tanio kupić, założyć customowy dolot. Pozostaje jeszcze trochę inne zawieszenie, ale to wiadomo i tak do zmiany w przyszłości.
Oba auta mają elektryczne wspomaganie, w clio może jest troszkę mniej responsywne, ale oba są ok.

A może Fiesta ST mk8?
Posiada w serii szperę, po wymianie IC oraz wyrzuceniu ekologii można zrobić ~260KM.
Jedynie hamulec do zmiany na większy tak jak w przypadku Clio.