![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
User Dołączył: Fri, 20 June 2014 ![]() |
Zawsze się zastanawiałem czemu ludzie kupowali na potęgę Polonezy czy Cinquecento, a nie dokładali trochę do Golfa czy Astry...
Po zerknięciu na cennik nowych aut w 1993 roku mam odpowiedź: Polonez 120 milionów, Golf 1,4 326 milionów ![]() A jak zacząłem liczyć wartość pieniądza wtedy i dziś to wyszło mi, że na dzisiejsze to by było odpowiednio ~100 i 300 tysięcy... Jakby ktoś był ciekawy to poniżej link: Cennik |
|
|
Wspieraj forum |
![]()
Post
#
|
![]() Dotacja ![]() |
|
|
|
![]()
Post
#2
|
|
![]() Forum Homee Dołączył: Sun, 19 February 2006 Skąd: Warszawa-Marki ![]() |
Dzięki! Fajne zestawienie! W latach 90-tych paczka papierosów kosztowała 2 zł...pamięta to ktoś z Was?
|
|
|
![]()
Post
#3
|
|
Super User Dołączył: Tue, 17 July 2007 ![]() |
Hmm, Camry V6 GX 715mln w 93 wg tych danych.
A ja mam fakturę na 330mln z grudnia 91 ? Aż taka inflacja wtedy była ? Takie skoki kursu walut ? Ktoś rozjaśni ? |
|
|
![]()
Post
#4
|
|
User Dołączył: Fri, 20 June 2014 ![]() |
Hmm, Camry V6 GX 715mln w 93 wg tych danych. A ja mam fakturę na 330mln z grudnia 91 ? Aż taka inflacja wtedy była ? Takie skoki kursu walut ? Ktoś rozjaśni ? Pensja minimalna 12.91 - 700 000 Pensja minimalna 07.93 - 1 750 000 Więc tak, inflacja wtedy szalała... |
|
|
![]()
Post
#5
|
|
![]() Forum Homee Dołączył: Thu, 10 January 2008 Skąd: Warszawa WJ ![]() |
ehh kupić dziś mazdę 2 za 25 tys nową...
-------------------- cztery koła i silnik
|
|
|
![]()
Post
#6
|
|
Forum Homee Dołączył: Wed, 05 September 2012 Skąd: Warszawa ![]() |
Pensja minimalna 12.91 - 700 000 Pensja minimalna 07.93 - 1 750 000 Więc tak, inflacja wtedy szalała... Nawet była większa inflacja niż wzrost pensji minimalnej. Ceny samochodów nawet w oficjalnych sieciach sprzedaży w niektórych reklamach były podawane w walucie DM (kto z młodych pamięta taki piniądz?). Mam katalogi z lat 1990-1992 gdzie są takie reklamy. 1993 już się inflacja trochę zatrzymywała. Największa to lata 1989-1992. Porównując do siły nabywczej społeczeństwa samochody były wielokrotnie droższe niż dziś.... ale za to nieruchomości były tańsze. Za nowego Forda Sierre z podstawowym silnikiem można było kupić dom w dobrej dzielnicy w Warszawie. Dziś za Mondeo macie najwyżej 1/2 mini kawalerki na przedmieściu.... Nie było leasingów, kredytów (w związku z tym bańki na nieruchomościach), żeby kupić takiego w124 czy e34 trzeba było mieć na prawdę sporo gotówki. |
|
|
![]()
Post
#7
|
|
![]() Forum Homee Dołączył: Tue, 11 January 2005 Skąd: łódzkie ![]() |
Nie było leasingów, kredytów (w związku z tym bańki na nieruchomościach), żeby kupić takiego w124 czy e34 trzeba było mieć na prawdę sporo gotówki. i wtedy narodził się pomysł finansowania aut w systemie argentyńskim ![]() ![]() W124, E34 to były auta tzw. badylarzy, prywaciarzy i dyrektorów. Zwykły człowiek miał do wyboru: nowy kaszlak/duży fiat/polonez vs wyeksploatowany/rozbity samochód produkcji zachodniej (Golf II, Opel Kadet, Ford Escort etc). -------------------- Porsche 911 (992)
BMW X7 M60iX (G07) |
|
|
![]()
Post
#8
|
|
Super User Dołączył: Sun, 10 February 2008 ![]() |
i wtedy narodził się pomysł finansowania aut w systemie argentyńskim ![]() ![]() kużwa pamiętam - jako szczeniak mialem kadetta gsi składaka ;> |
|
|
![]()
Post
#9
|
|
Super User Dołączył: Tue, 17 July 2007 ![]() |
Ja jeszcze mam jedno z tego okresu. W poprzednim dowodzie rejestracyjnym miałem jeszcze adnotację "składak". W obecnym dziwnym trafem już jej nie ma, tylko rocznik produkcji - rok po zakończeniu produkcji modelu - przypomina jakie to były czasy
![]() |
|
|
![]()
Post
#10
|
|
Forum Homee Dołączył: Wed, 05 September 2012 Skąd: Warszawa ![]() |
Zwykły człowiek miał do wyboru: nowy kaszlak/duży fiat/polonez vs wyeksploatowany/rozbity samochód produkcji zachodniej (Golf II, Opel Kadet, Ford Escort etc). Były jednak też inne opcje, np. Tavria trochę droższa od malucha ale sporo tańsza od poloneza ![]() Na przełomie lat 80/90 pojawiły się też w Europie Zachodniej koreańczyki, bardzo tanie i o niezłej opinii. Hyundai Pony, licencja Colta. W 1992 roku roczny w Belgii kosztował tyle co nowy maluch. Oczywiście sprowadzony jako składak ![]() W tamtym czasie mało kto w Polsce słyszał o czyms takim jak Hyundai. Ludzie patrzyli tak, jak na chińskie auta dzisiaj Nota bene , mechanicznie bardzo przyzwoite auto. Tylko rdzewiało równie szybko jak maluch. |
|
|
![]()
Post
#11
|
|
![]() Forum Homee Dołączył: Tue, 11 January 2005 Skąd: łódzkie ![]() |
Były jednak też inne opcje, np. Tavria trochę droższa od malucha ale sporo tańsza od poloneza ![]() Tavria, Samara, Favorit, Aleko - rzekłbym 'z deszczu pod rynnę', choć oczywiście te auta były nowocześniejsze od polskiego skansenu. Dopiero Fiat Cinquecento stał się realną alternatywą, a później Daewoo Tico i Nexia. Na przełomie lat 80/90 pojawiły się też w Europie Zachodniej koreańczyki, bardzo tanie i o niezłej opinii. Hyundai Pony, licencja Colta. W 1992 roku roczny w Belgii kosztował tyle co nowy maluch. Oczywiście sprowadzony jako składak pamiętam swój pierwszy kontakt z Hyundaiem Pony w okolicach roku 1991. To był naprawdę bardzo udany stylistycznie samochód - i to nie na tle polskiego muzeum, ale wtedy nowoczesnych Golfa II, Kadetta, czy Escorta. Furory specjalnej auto nie zrobiło, bo i tak mało kogo było stać wtedy w Polsce na nowe auto, a Niemcy gardzili wtedy koreańczykami jak teraz gardzi się autami chińskimi.![]() W tamtym czasie mało kto w Polsce słyszał o czyms takim jak Hyundai. Ludzie patrzyli tak, jak na chińskie auta dzisiaj Nota bene , mechanicznie bardzo przyzwoite auto. Tylko rdzewiało równie szybko jak maluch. W cenniku autora wątka, Pony kosztuje około 200 milionów - dwa razy tyle, co CC 700 ccm, albo tyle, co Fiat Tipo 1,4. Acha, to wtedy zagraniczni producenci wprowadzali do Polski maksymalnie biedne i obdarte ze wszystkiego wersje swoich podstawowych aut. Polonez, ze swoimi halogenami, obrotomierzem, wycieraczką z tyłu, grzaną szybą z tyłu, zegarem kwarcowym po prostu był symbolem auta ociekającego luksusem ![]() -------------------- Porsche 911 (992)
BMW X7 M60iX (G07) |
|
|
![]()
Post
#12
|
|
Forum Clubber Dołączył: Tue, 12 February 2008 Skąd: NMiasto ![]() |
W 1991 roku wujek kupował nową Fiestę w Warszawie. 129 mln. Wtedy jeszcze salony sprzedawały różnej maści pojazdy. Pamiętam że obok stał Peugeot 605 i na obrotowym podeście granatowe Volvo 760. Utkwiło dobrze w pamięci, co świadczy dobitnie jakie to było przeżycie
![]() -------------------- A110S
|
|
|
![]()
Post
#13
|
|
Forum Homee Dołączył: Wed, 05 September 2012 Skąd: Warszawa ![]() |
pamiętam swój pierwszy kontakt z Hyundaiem Pony w okolicach roku 1991. To był naprawdę bardzo udany stylistycznie samochód - i to nie na tle polskiego muzeum, ale wtedy nowoczesnych Golfa II, Kadetta, czy Escorta. Furory specjalnej auto nie zrobiło, bo i tak mało kogo było stać wtedy w Polsce na nowe auto, a Niemcy gardzili wtedy koreańczykami jak teraz gardzi się autami chińskimi. W cenniku autora wątka, Pony kosztuje około 200 milionów - dwa razy tyle, co CC 700 ccm, albo tyle, co Fiat Tipo 1,4. Acha, to wtedy zagraniczni producenci wprowadzali do Polski maksymalnie biedne i obdarte ze wszystkiego wersje swoich podstawowych aut. Polonez, ze swoimi halogenami, obrotomierzem, wycieraczką z tyłu, grzaną szybą z tyłu, zegarem kwarcowym po prostu był symbolem auta ociekającego luksusem ![]() Tak, w cenniku Pony kosztowało ok. 200 mln, a wiec bardzo podobnie do Citroena AX 1.0, podstawowej Corsy, mniej niż Peugeot 106. Z tym że te Pony to pełnoprawny compact, większy od Golfa II. No i w cenniku jest wersja 1.5 już na wtrysku. Różnica wobec 1.3 w cenie była bardzo istotna. Ja miałem 1.3 na gaźniku, przebujałem takim ponad 100 tys km. Jak się przesiadłem na e46 323i, to był mały szok ![]() Cennik to już 1993 rok, a wiec czasy stabilizacji złotówki i normalizacji rynku. Ciekawsze bylyby dane z lat 1990-1991. A kto pamięta zakupy aut w pewexach? w latach 80-tych. Nawet Camry w turbodieslu można było oficjalnie kupić. Cena mniej więcej 2 domów w ladnej dzielnicy. Takie zestawinia bardzo dobrze pokazują, jak bardzo NIE-warto inwestować w nowe samochody, albo wogole samochody wyzszych klas. |
|
|
![]()
Post
#14
|
|
![]() Forum Clubber Dołączył: Sun, 16 February 2003 Skąd: Wawa Ursus ![]() |
nie pamiętam tej relacji z ceną samochódów do ceny domów "w dobrej dzielnicy".
Pamietam praktyki w szkole średniej rok 90,91 i okolice w polmozbycie na malowniczej (gdzie teraz jest Honda) i jak tam z małej hali warsztatowej robiono "salon" gdzie nabywca z ulice mógł "se wejść i kupić". Wybór był szalony - 3 modele: - Fiat 126p kosztował od 24 do 27 milionów w zależności od wersji - hundai sonata 2.0 na bebechach mitsubishi kosztował 200 milionów - było jeszcze suzuki maruti ale ceny nie pamietam to i tak było nieźle bo jeszcze ze 2-3 lata wczesniej odbieraliśmy nowego 126p "na talon" po jakimś tam okresie oczekiwania (ta seria co miały niedosmarowane piasty i im kółka odpadały... sie okazało potem ![]() -------------------- ____________________________________________
Dizlem - lamusie, możesz wozić se mamusie... Wombat |
|
|
![]()
Post
#15
|
|
![]() Forum Homee Dołączył: Sun, 17 February 2008 Skąd: W-wa ![]() |
a ja pamiętam jak wujek przedachowal malucha i kilka lat czekał na nowe nadwozie, rozbity samochód stał przez ten czas w garażu.
A ojciec co sobota chodził do polmozbytu pod blokiem i kupował na zapas części jakie akurat były, paski klinowe, łańcuchy rozrządu, dysze do gaznika, przeguby, cewki, przewody. Wszystko co akurat było a czego nie miał w zapasie ![]() Lata osiemdziesiąte ... -------------------- papierowe konie + oszukane 4x4
|
|
|
![]()
Post
#16
|
|
Frequent User Dołączył: Fri, 23 April 2004 ![]() |
Nawet była większa inflacja niż wzrost pensji minimalnej. Ceny samochodów nawet w oficjalnych sieciach sprzedaży w niektórych reklamach były podawane w walucie DM (kto z młodych pamięta taki piniądz?). Mam katalogi z lat 1990-1992 gdzie są takie reklamy. 1993 już się inflacja trochę zatrzymywała. Największa to lata 1989-1992. Porównując do siły nabywczej społeczeństwa samochody były wielokrotnie droższe niż dziś.... ale za to nieruchomości były tańsze. Za nowego Forda Sierre z podstawowym silnikiem można było kupić dom w dobrej dzielnicy w Warszawie. Dziś za Mondeo macie najwyżej 1/2 mini kawalerki na przedmieściu.... Nie było leasingów, kredytów (w związku z tym bańki na nieruchomościach), żeby kupić takiego w124 czy e34 trzeba było mieć na prawdę sporo gotówki. Spokojnie były już leasingi. Mój ojciec w 1993 kupił tak W124. Trzeba było jechać do stolicy po odbiór ![]() -------------------- Model X/Evo5/JCW
|
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: Sunday, 04 May 2025 - 00:06 |