Szukam samochodu;
przebiegi rzędu 5-10k kilometrów rocznie,
koniecznie automat,
napęd obojętny,
nie mniejszy niż octavia II,
chętnie kombi, tak żeby przyszłościowo łatwiej wózek zapakować
Samochód do pokonywania krótkich dystansów na co dzień i jakiegoś wypadu na wakacje raz/dwa razy w roku.
Chciałbym postawić na bezawaryjność, spalanie wiadomo im mniejsze tym lepiej, ale jak jedynym bezawaryjnym motorem będzie V8 lexusa też rozważę,
bo przy moich przebiegach spalanie jest drugorzędne. Generalnie gdyby było mnie stać to wybrałbym GS430 ale w tym budżecie to słaby pomysł.
przechodziłem przez pękające głowice w BKD, padające turba, jak słyszę o nowych downsizingowych motorach to włosy mi się jeżą na głowie.
Samochód nie musi być mocny, do wściekania się mam lekkie RWD.
budżet ok. 40tys zł
Moje typy:
* Alfa 159, w tym budżecie w miarę świeże 1.9, 2,4 sprawdzone motory, ale czy do takich przebiegów ok? bo 3.2 podobno słaby pomysł.
* Volvo V50 D5, 2,5T? oba silniki polecane, nie wiem co sądzicie?
* Lexus IS250? trochę mały bagażnik, pytanie czy za takie pieniądze da się kupić coś rozsądnego czy trza dołożyć.
* VAG 2.0, 3.2? problem pewnie z nagarem?
a może iść w coś starszego i szukać igiełki starego IS300 z 2JZ?
Wszystkie pomysły mile widziane

każdy swoje chwali ale może coś takiego:
http://otomoto.pl/subaru-legacy-3-0-h6-C34307263.html

Myślałem o Legacy, ale niewiele wiem o tych motorach, a o skrzyniach kilka osób mi mówiło że są problemy...
nie są to rzetelne informację, więc jak ktoś może rozwiać wątpliwości to poproszę...
Wtedy można by dorzucić tez Forestera 2.5 wolnossącego? czy ten motor raczej odpuścić?

W203 po fl. Silnik dowolny
Z benzyn 1.8 kompressor(calkiem fajny) 280; 300; 350.
Diesli nie polecam poza 3.0
Tradycyjny trwaly automat

W203 odpada, jeździłem tym modelem i ten samochód jakoś do mnie w ogóle nie przemawia...
Ogólnie przy częstym odpalaniu i gaszeniu, przebiegach 5-10 kilometrów rozważać doładowane silniki czy to benzyny czy diesle? czy tylko N/A?

Jak ma być bezawaryjny to szybciej 2.0. Nie to że 2.5 jest jakiś strasznie awaryjny ale zdarzają się uszczelki głowicy do wymiany i silnik ten może wypić oleju trochę.
Legacy znacznie lepiej się prowadzi od Forestera.

Przy tak mało sprecyzowanych wymaganiach ciężko będzie coś doradzić. Z tych trzech, które wymieniłeś sporo jeździłem 159 i S40. Moim zdaniem 159 to świetne auto. Nie ma tego wiele na drogach, wygląda bardzo świeżo, wnętrze jest całkiem przytulne. Do tego daje frajdę z prowadzenia nawet przy codziennej jeździe. Dla rodizny 2+1 miejsca jest wystarczająco. Za 4 dychy kupisz spokojnie kombi w dieslu, w wersji TI, w fajnym stanie. Dla mnie numer jeden wśród niedużych kombi. S40 też sporo jeździłem i to też całkiem porządne auto. 2.0D miało nalatane ponad 250kkm i nie sprawiał szczególnych problemów, a przy tym był bardzo oszczędny. 5-5.5L na trasie przy w miare spokojnej jeździe nie było problemem. Do tego całkiem wygodne i dobrze się prowadzące(focus). Wnętrze moim zdaniem przeciętne. Dużo lepiej wygląda to w alfie. Ja z całego serca polecam alfę, zrobiłem nią spooro kilometrów i troszkę zakochałem się w tym aucie.

Wedlug mnie W203 prowadzi sie o wiele lepiej niz 159, v50. Passat prowadzil sie lepiej ale zupelnie inny charakter...
Po przesiadce z mercedesa testowalem przed zakupem prawie wszystkimi autami segmentu D(po za bmw). Ostatecznie kupilem saaba 9-3 bo na 159 3.2 braklo kasy. Na takie przebiegi roczne tylko i wylacznie duza benzyna w NA.

Na przebiegi 5kkm rocznie najlepsza (pod względem ekonomicznym, wiadomo że każdy chciałby czuć się jak agent 00 w Astonie DB9 ale chyba nie o to tu chodzi) to jest jazda taksówką albo golfem III kombi za 2000 zł. Wydawać 40 koła żeby zrobić przez 3 lata 20 tys.km i sprzedać wóz za 15-20k... No mało racjonalne się wydaje. O kosztach ubezpieczeń, paliwa i serwisu nawet nie wspomnę. Dodatkowo praktycznie wszystkie nowsze auta jakie miałem mają problem z prądem i naładowaniem akumulatora, jeśli robi się nimi krótkie trasy po mieście i często gasi/odpala auto to elektronika wariuje, a rozładowany akumulator potrafi wywalić całą "choinkę" na desce, często serwisy nie mogą sobie z tym poradzić, a czujniki bez napięcia nic dziwnego że świrują

oj rennen dobrze prawi o ekonomii

Forester 2.5 automat nie jedzie, sprawdzałem i naprawde ciezko tym wyprzedzac w trasie,

Lexus IS troche mały, skłanialbym się ku alfie albo volvo, legacy

rennen nie przesadzaj:) Na poczatku wrzesnia minol rok jak kupilem saaba. Przejechalem nim dokladnie 10tkm(w tym wypad na chorwacje 2.5tkm). Uzywam go 3, 4 razy w tygodniu. Poza podstawowym serwisem nie zrobilem nic. Ukrecilem tylko przeglub z wlasnej glupoty. Moze kolega potrzebuje zrobic koszty w firmie jak ja. Wziolem saaba na firme w amortyzacji 2.5rocznej.

Tak jak pisze Candy81 koszty w firmie się przydadzą, nowy samochód ma zastąpić wysłużone audi i pozwolić wyjechać w zimie na deskę, w lato jakiś trip na południe.
Moim MX5 tego nie zrobię, nie mówiąc już o fakcie, że na zakupy nawet jest za mały...
Candy81 piszesz, że na 159 3.2 brakło kasy, ten motor GM warty rozważenia?
Legacy 3.0 wydaję się OK, poczytam o skrzyniach i może znajdę jakiś egzemplarz żeby się przejechać.
159 też zostaje na tapecie...
w VAGa z FSI się nie pchać?
a nowy focus 2.0 N/A?

Ja mam Legacy 2.5GT. Zaraz stukna mu 2 lata w moich rękach. Najabrdziej bezawaryjne auto jakie miałem, a miałem ich ok. 10. W tym nie jedno dużo nowsze i 2 razy droższe.
Ja mam manuala bo tak chciałem, takze opinii co do automatu w Subaru nie mam. Ponoć jest pancerny ale troche zamula.

Wybierajac miedzy Legacy a C-klassą zdecydowanie brałbym Legacy, choc plastiki w Subaru gorsze niz w Mercedesie. Ale trakcja, fun z jazdy, czy bezawaryjnosc - japończyk zdecydowanie wygrywa.

W Legacy na przykład nie mialem tego problemu. Przez pierwszy rok eksploatacji zrobilem nim ok. 5 tys km, przez drugi też jakies 5-6 tys km. 95% jazdy to jazda typowo miejska.

Legacy 3.0 jest dosć dobrym wyborem. Możesz też szukac 2.5 GT - były wersje z automatami.
2.5 wolnyssak w automacie - bedzie troche zamulaczem, jak dla mnie. Choć jesli nie zależy Ci na osiagach - to również bardzo dobre auto.

Padły dwa auta które znam dobrze więc poniżej moje 3 grosze

V50 Za tym autem nie przepadam choć miałem 2 egzemplarze przez 4 lata. Na miasto ok, w trasie tez daje rade. Ale jeśli ktoś pisze że 2.0D pali 5-5,5l to mi się nóż w kieszeni otwiera - Realne spalanie to 7-8 w zależności od stylu jazdy. Jeśli brać to ze skórą w środku bo wtedy akurat to auto bardzo zyskuje. Przy takich przebiegach szukaj benzyny.
9-3 SS obecnie mam. Auto ma swój klimat i charakter. Największą wadą są plastiki które skrzypią na potęgę. Jeśli brać to ze sportowymi fotelami z AERO (lub po prostu AERO). Jeśli chcesz to napisz PW, kolega ma na sprzedaż pofirmowe 9-3 sport combi akurat (ale w LINEAR). 2.0 (AERO lub po sofcie na 225km) pali 10-12.

Podsumowując weź albo zwykłe wozidło za 20-30k by dużo nie stracić przy odsprzedaży albo coś z polotem / fantazją.

Podepnę się pod temat. Aktualnie ujeżdżam Avensis combi 1.8. Nieco brakuje ale na dupowóz jest ok. Rozglądam się za czymś większym, też kombi, min 200 hp Najlepiej benzynka 3.0... Sugestie?

Miedzy innymi auto sluzy mi na wypady w gory bo jezdze na desce. Moje cudo na trasie Dabrowa-Wisla spala srednio 7.5 l benzyny a ma grubo ponad 200ps.
Szukalem 159 bo mi sie podobaly. Niestety diesle byly w oplakanym stanie a podaz 3.2 marna. Zrobilem jazde testowa. Dynamika moze nie powalila na kolana ale dzwiek V6 i bogate wyposazenie wszystko wynagrodzila. Niestety cena byla zaporowa dla mnie. Silnik ma kilka wad: Czasami obroci panewke, zbiera sie nagar bo ma bezposredni wtrysk, lubi benzyne, slyszalem jeden przypadek o uszkodzonym wariatorze faz rozrzadu. Zaleta jest natomiast bogate wyposazenie, 4x4, automat aisina

To może najpierw doczytaj nim Ci się ten nóż otworzy. Napisałem, że w TRASIE, przy spokojnej jeździe. Jeśli tobie paliło 8 w trasie to...

Zdefiniuj spokojną jazdę? 90km/h na 6 i z górki to może. Sam miałem 2 egzemplarze ale w firmie było ich ze 60 ... Te 5,5l to miał chyba katalogowo, aczkolwiek nie przeczę pewnie się da!

Jeśli chodzi o trasę taką najbardziej porównywalną to (wszystko na tempomacie i w manualu):
Autostrada 140km/h to 7,5
Autostrada 160km/h to 8,5-9
Autostrada 180km/h to 10+

Mowa o starszym 2.0D, a nie o nowym D3 które faktycznie jest bardziej ekonomiczne przy lepszej dynamice. By nie było, dodam że auta regularnie serwisowane i z małym przebiegiem 30-60 tyś.