Witam
Przymierzam się do zakupu któregoś z tych dwóch aut, z jednej strony choruję na S4 B5, jednak ponieważ nigdy nie miałem do czynienia z turbosprężarkami nie jestem przyzwyczajony do dbania o nie. Z natury jestem zabiegany i po tym co się naczytałem, że po odpaleniu trzeba poczekać nim się ruszy, po zatrzymaniu też od razu nie wolno gasić (mam na myśli normalną jazdę, bez butowania) to trochę się zastanawiam czy to nie jest zbyt męczące... Dlatego też pomyślałem, że w podobnej cenie znajdę A4 B6 3.0 V6 który turbin nie posiada i problemu o dbanie by nie było, jednak z drugiej strony gdzieś wyczytałem , że te silniki 'pocą się' czy coś w tym stylu (chyba chodzi o kosztowne w naprawach wycieki).
Szukam auta z mocnym silnikiem i z charakterem do jazdy na codzień , nie do szarżowania (mam 39 lat) myślę, że większy klimat ma S-ka (pomimo starszej budy, a może właśnie dlatego, że jest w budzie B5)....
Proszę, napiszcie jak to jest tak naprawdę z tym dbaniem o turbo, czy rzeczywiście trzeba tak czekać za każdym razem? Jak ma się porównanie gaszenia/zapalania do silnika bez turbo.
W którą brykę celować?
Pozdrawiam

Przy normalnej jeździe nie musisz nic studzić, ani co gorsza odpalać auta i czekać aż się rozgrzeje. Wsiadasz, jedziesz do 3k obrotów. Po normalnej jeździe stajesz i gasisz auto. Bez przesady, to nie żaden bolid, żeby nie niego dmuchać i chuchać. Wszystko z głową. A jak masz cykora to sobie zamontuj turbo timer.

Dokładnie,nic nie trzeba studzić przy normalnej jeździe. Ale jeśli nie daje Ci to spokoju to turbo timer i po problemie
Jeśli szukasz mocnego auta na codzień to zdecydowanie S4 B5,robisz program i masz 300KM a w 3.0 nie jest to osiągalna moc

Jeździłem B6 3.0 w automacie i nijak sie ma do S4 b5. Wogule nie jedzie, ale ma b.ładny dźwięk. Bierz S4 b5 i zrób jak powyżej Ci radzili - turbo timer i po problemie.

Właśnie tak się zastanawiam, przecież mase aut z turbo jeździ po drogach i jakoś nigdy nie zauważyłem by ktoś po zatrzymaniu siedział np minute na zapalonym silniku nim wyjdzie z auta...
Jeśli do 3 tyś obrotów i nie trzeba czekać to super.
Choć słyszałem opinie właścicieli kilku turbo że czekają za każdym razem...
Zastanawiam się czy nie można dostać hopla na punkcie 'dbania o turbo' w takim sensie, że za każdym razem jak będę gasił motor to będę się zastanawiał czy nie za wcześnie...
Co do turbo timera, dobra myśl... tylko zostawić auto zapalone i odejść...

O turbo trzeba dbać ( w s4 nawet o 2 szt ).....wycieki z pod dekli ,głowic są i tu i tu bo silniki konstrukcyjnie podobne.Koszty utrzymania w razie poważnej naprawy będą wyższe w s4 ,bo turbo + osprzęt...ale coś za coś do 1 setki b6 przyspiesza o 1 s gorzej ( 6,5s) i raczej jest ograniczony jeżeli chodzi o podnoszenie mocy ( chyba ,ze kupe kasy wpakujesz w kompresor czy turbo)

I właśnie szukam tej granicy dbania pomiędzy zwykłym użytkowaniem auta bez turbo...
Np w lecie w aucie bez turbo na zimnym popracuje silnik chwile i jadę, a tutaj dużo dłuższa jest ta chwila? (Proporcjonalnie do temperatury w zimie to samo)

Nie musisz czekać po odpaleniu żeby złapał temp. Ja swoją przy -15 odpalam i jade ale przez kilka pierwszych km nie przekraczam 2,5 tys obr. a potem juz łapie normalną temp. Z czasem przywykniesz do turbo

Dbasz tak jak o każde auto, na zimnym silniku Jedziesz wolno aż sie rozgrzeje, jedyna różnica to po szybkiej jeździe czy to na autostradzie czy w mieście trzeba schlodzic turbiny, ale Jezeli jeździsz spokojnie to nie masz tego problemu. Jedyny problem ja widzę w zakupie-S4 Ciezko znaleźć zadbana sztukę, b6 raczej Bedzie mniej awaryjny.

Pozostaje jeszcze wątek 'klimatu'. Sprawdzałem już kilka B5 S-ek i jak dla mnie bomba, mimo, że jest starszy od B6. B6 nie jeździłem ale już decha wydaje mi się nie taka klasyczna, bardziej nowoczesna co niekoniecznie mi się podoba (mam obecnie mercedesa 124 i jestem zwolennikiem starszej linii). Chyba, że wystarczy się przejechać B6 żeby poczuć że ma coś w sobie...
Reasumując widzę, że radzicie S-ke...

Wybrac kolego musisz sam. To forum racingowe i ciezko zeby ktos polceal paliwozernego wolnego dupowoza a nie auto o potencjalach 1000 hp . Mam klienta co jest prawnikiem i posiada s4 i .......... ostatnio nawet modowalismy ba dostal fmic , pompe , wtryski , k04 itp a jezdzi nia na codzien do swojej kancelarii i wogole nie wykorzystuje tego co zrobilismy .

forum jest nastawione na sport przez duże S ...dlatego zawsze chętniej doradzane są auta które mają potencjał na podwojenie mocy( zresztą taka jest reguła tego działu,czyli auto które nie ma szans być modyfikowane nie powinno być tu poruszane)

Co do jazdy B5 i B6 różnią się praktycznie karoserią ...komfort i prowadzenie na + b6 bo auto nowsze lepiej dopracowane...jak Ci wystarczy na początek 220KM i 6,5 do 100km/h i nie masz zamiaru iść w duże moce to bierz 3,0....jak chcesz się pobawić mocą i mieć naprawdę szybkie auto tylko s4 b5

Nie wiem jak w manualu,ale w automacie 3.0 V6 na Racelogicu wyplulo mi 7,9 do paki! To Naprawde nie jedzie.

Skoro pytasz o dbanie o turbinę to przytoczę Ci mój przypadek.

Na co dzień jeżdżę Imprezą Turbo. Przy takich mrozach odpalam, skrobię szyby i jadę. Mam zamontowany dodatkowy zegar temp oleju (nie wiem czy Ski nie mają go seryjnie) i dopóki wskazówka się nie ruszy staram się jeździć do 3-3,5 tys. obrotów. Czasem jak jest potrzeba szybkiego włączenia się do ruchu przeciągnę go tak do 4k, ale to raczej rzadkość...

Przy gaszeniu, jeśli jechałem normalnie przez miasto to wjeżdżam na parking, i w czasie jak wyjmuję radio, zbieram telefon, portfel i inne rzeczy których nie mam przy sobie auto pracuje i stygnie (mniej więcej 20sek) potem je gaszę i po temacie. Po ostrej jeździe czekam chwilę dłużej. Dopiero jak temp. oleju jest w ok 100-110stopni to albo zrobię dodatkowe kółko po osiedlu, żeby schłodzić silnik albo czekam znacznie dłużej na parkingu....

EFEKT:

Turbina którą ostatnio wyjąłem z auta miała prawie 200kkm przebiegu - żadnych luzów, pompowała tyle ile było trzeba. Jedyne co jej doskwierało to że puszczała trochę więcej oleju niż powinna. W każdym razie to co mi przychodzi do głowy to to, ze turbina szybciej popsuje Ci się od jeżdżenia przez cały czas ekonomicznie, niż jak ją czasami przegonisz w okolice odcinki i będzie wiedziała po co jest w aucie oczywiście nie można zgasić auta od razu po upalaniu ale tego chyba nikt nie robi...

pzdr

W sumie gdy porównam mojego mietka który ma 11 sek do 100 do 6.5 w 3.0 który 'nie jedzie', zaczynam mieć obiekcje czy mój w ogóle jedzie
A tak z ciekawości, piszecie o modach w S-ce, jeśli ona ma 5.8 bodaj do 100, to po lekkich i mocniejszych modach ile?
I jak mniej więcej wyglądają koszta zwiększenia w niej mocy?

Co do samego kupna S-ki, na co zwracać największą uwagę? Czy można turbiny jakoś ocenić w jakim są stanie?
Dzięki za powyższe wypowiedzi
Pozdrawiam

Przejrzyj eski w dziale Projekty i modyfikacje aut...

Szybko pisząc robisz program za +/- 1200zł i masz niskie 5s do paki W porównaniu z W124 to kosmos

Miałem styczność z dwoma autami dlatego uważam , że A4 B6 3.0 q w manualu to świetny dupowóz i idzie sie pobawić w śnieżne dni też nieprzeciętnie u mnie po lekkich modach udało sie zejść na 6.7 do 100 ( seria 6.9) miałem podobny dylemat jak Ty w tamta zime. Jednak przemówił rozsądek i dlatego wybrałem świeższe auto i według mnie ładniejsze troche. Co do s4 no to autko napewno znacznie szybsze lepsze do modow i zabawy w spalaniu tez znaczacej roznicy nie ma ceny czesci jedynie troche odstraszaja. Moim zdaniem jak szukasz autka bardziej niezawodnego to b6 jak do zabawy to b5 s4.

a w podpiesie sprzedam audi a4 3.0 hheheh z b6 to jedynie 3.0 tdi quattro ale pewnie wyskoczy to o xx poza przedzial cenowy

nie widzialem b6 z 3.0tdi