Witam! Jako, że jest to forum ludzi, którzy są w większości praktykami, a nie teoretykami i mają za sobą wiele różnych modyfikacji silników, chciałbym zadać pytanie, co zrobić z tuleją w bloku N62 w BMW. Temat wygląda tak - obrócona panewka na korbie i tłok delikatnie muskał głowicę, widać to na foto. Wydaje mi się, że mogło to powodować nie nienaturalne ruchy tłoka i pojawiły się rysy podobne do przytarcia. Uszkodzenie jest praktycznie niewyczuwalne palcami, silnik "do końca" pracował równo i oprócz stukania nie było żadnego wypadania zapłonu ani kopcenia. No i teraz pytanie - co z tym robić? Nie kryję, że chodzi o naprawę możliwie budżetową, bo auto zmęczone życiem (głównie przez dzieciaki) i jak polata 50tyś km to będzie ogromny sukces, bo właściciel i tak wie, że szałowych pieniędzy już za niego nie weźmie. Tuleja alusilowa nie wchodzi w grę - Dziaki zaśpiewały pod 3k zł za ten jeden garnek. Powiedzieli, że mogą zatulejować cały blok, ale koszt to około 6k. Używki oglądałem i takie nie cieknące z żadnej strony i mający w miarę udokumentowany przebieg, to 7k wzwyż, a i tak jeszcze profilaktycznie trzeba wymienić masę rzeczy. Może wsadzić tylko jedną tuleję stalową? Tylko jakie pierścienie? Jak myślicie, zda to egzamin?

Tak to wygląda:

ja bym wyjął tłok obejrzał. Jak brzydki kupić ładny włożyć złożyć i upalać. Nic nie ruszać.
A jak nie to Protosleeve(s) powinni ogarnąć jednak taniej niż Dziaki

Tam jest kilka rys pionowych, ale bardzo płytkich. Myślisz, że będzie żył? Wyciągnięcie tego z budy to nie jest 5 minut

W Protosleeve powiedzieli praktycznie tyle samo i też tylko komplet. Jednej nie zrobią.

Wymień tłok i jazda jak ma być budżetowo i też będzie żyć.

zrób jak mówię, do tego dorzuć jakiś ceramizer do olejui wio.
Pamiętaj - trupy żyją najdłużej a laleczki gubią korby po drodze

Chyba założę jeszcze z ciekawości czapkę i zobaczę chociaż ile kompresji tam robi. Mogłem to sprawdzić przed rozłożeniem silnika, ale oprócz stukania, pracował równiusieńko, więc nic nie zapowiadało, że cylinder będzie tak wyglądał.

Gdyby ktoś był ciekawy to po sprawdzeniu wszystkiego okazało się, że było jeszcze grubiej. Na drugim banku, cylinder od grodzi (nr 8) był w takim samym stanie albo nawet ciut gorszym. Mało tego, bank ten posiadał dziwne zarysowania między pierwszym i drugim pierścieniem na cylindrach nr 5, 6 i 7. Po dokładnym oglądnięciu tłoków, okazało się, że wyrwało między tymi pierścieniami półki i już dłuższą chwilę było tak jeżdżone. Stwierdziłem, że jak już jest taki kibel i ten silnik nie dość, że pracował to jeszcze na prawdę ładnie, to i tak nie ma nic do stracenia oprócz czasu, więc zostało wymienione 5 tłoków - te 2 przytarte i 3 z wyrwanymi półkami, rysy zatarte drobnym papierem na oleju i tak poskładane. Nie wymieniałem nawet pierścieni, bo miałem do pomiarów nówki sztuki i te używki nawet lepiej trzymały wymiary. Tłoki bardzo dokładnie wymyte, rowki oczyszczone, pierścienie olejowe wymoczone i wyczyszczone z nagaru i heja. Efekt jest taki, że po poskładaniu wszystkiego i dobiciu ciśnienia oleju rozrusznikiem, silnik zapalił od kopa, zrobił póki co 500km, dalej pali bez zająknięcia, nie kopci, nie pobrał ani grama oleju albo przynajmniej nie tyle, żeby było widać na bagnecie, ma moc, zapłony nie wypadają. Po prostu dobrze jedzie. Jakby się wysrał to też dam znać xD

Trzymam kciuki żeby jeździł jak najdłużej. Szerokości.

Dzięki wielkie! Mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Szerokości

Ten pan zatulejował blok na alusilu i średnio na tym wyszedł:
https://www.youtube.com/watch?v=GV3_j1WA-ec&t=3s

każdą robotę da się spier....

Biorąc pod uwagę, że pasowania są kluczowe, a tam wymierzyli dwie setki na żeliwnej tulei to silnik był spisany na straty zanim w ogóle został poskładany.